Dziś na szczęście już Vera otwarta, więc trochę nadrobiłem wczorajsze zaległości. Zwiększałem sobie lekko opór co jakieś 15min aż do 75. minuty. Później już powolne luzowanie. Trochę się dłużyło - nie powiem, ale dobił do zaplanowanej półtorej godziny.
6 PM
Running (próba) 30:51 6.67 km (4:38 / km) +21m4:33 / km ahr:141 max:148
Zaplanowana na dziś ostateczna próba przed jutrzejszym, obowiązkowym wylotem do Finlandii. I tak jakby nic nie kłuło. Starałem się biec najnormalniej, jak potrafię, żeby nic nie kuśtykać i nie udawać. Łydka może trochę spięta całościowo, ale nic się nie działo w żadnym konkretnym miejscu. Trzeba będzie dalej bacznie obserwować i uważać, ale pojawiła się iskierka nadziei:)