Register | Login
Attackpoint - performance and training tools for orienteering athletes

Training Log Archive: 3x3

In the 1 days ending Jan 15, 2017:

activity # timemileskm+m
  Running1 1:36:32 11.82(8:10) 19.02(5:04) 746
  Orienteering forest1 48:15 3.62(13:20) 5.82(8:17) 2807 /10c70%
  Total2 2:24:47 15.44(9:23) 24.85(5:50) 10267 /10c70%
  [1-5]2 2:12:20
averages - rhr:43 weight:74.1kg

«»
2:24
0:00
» now
Su

Sunday Jan 15, 2017 #

8 AM

Note
rhr:43 weight:74.1kg

Wyjazd do Krakowa na GPK i trening techniczny.
Waga zmierzona po biegu na Tanicie.
10 AM

Running (rozgrzewka) 32:08 intensity: (9:34 @0) + (17:22 @1) + (3:47 @2) + (1:25 @3) 5.13 km (6:16 / km) +195m 5:16 / km
ahr:133 max:162

Running race (GPK w biegach górskich) 50:14 intensity: (3 @0) + (6 @1) + (1:18 @2) + (42:44 @3) + (6:03 @4) 11.5 km (4:22 / km) +496m 3:36 / km
ahr:165 max:173

Biegaliśmy do progu. Na zbiegach mogłem strasznie zapierdzielać, na płaskim po zbiegu bardzo lekko mi noga szła, a na podbiegach musiałem się hamować, bo tętno wskakiwało... Bardzo fajna trasa, padał śnieg, podłoże spoko - nie było ślisko, tylko trochę śnieżku leżało.
Olej wygrał z palcem w nosie (46:51), ja szósty (50:14), Ola wygrała u kobiet i dziewiąta OPEN (54:08). Marcin Świerc biegał dwie pętle (98:59).
PS Tradycyjną Piątkę przebiegłem w ~25:15 - dałoby to 4. miejsce (zwycięzca Jan Baran 24:32, drugi Garbacik 24:43).

Wyniki: http://orientharper.pl/?page=file&action=show&...

Running (roztruchtanie) 14:10 intensity: (1:10 @0) + (12:35 @1) + (25 @2) 2.39 km (5:55 / km) +55m 5:19 / km
ahr:131 max:148

Po: masaż dwójek przez jakąś praktykantkę - pioch.
2 PM

Note

Odwózka Oli na dworzec, pizza w Cyklopie z Edzią, Kasią i Gosią, później kawka na Rydla i wio na trening nocny.
5 PM

Orienteering forest (nocny) 48:15 intensity: (1:40 @0) + (45:30 @1) + (1:05 @2) ** 5.82 km (8:17 / km) +280m 6:41 / km
ahr:135 max:148 spiked:7/10c

Kraków - Tyniec, traska od Włodka Dyzio. Olej biegł od przodu, ja od tyłu. Wolniuteńko, śniegu trochę było, pod większe górki to nawet chodzenie było grane, bo tętno od razu wskakiwało jak szalone na 140 z hakiem.
Na 10. PK na zawodach by trzeba było lecieć ścieżką od lewej. Byłem przekonany, że 6. PK stoi na rogu skarpy, a nie w dołku, dlatego wcześniej lapa złapałem. W drodze na piątkę prawie wpadłem na ziomka z wielką strzelbą - trochę mi pikawa skoczyła! I ten do mnie takim dziadkowym głosem: "Czy musisz tak po tym lesie biegać i płoszyć?". Bp :] 1. PK też wziąłem lap za wcześnie, bo nie zauważyłem, że jest inny dołek pod kółkiem.
Fajnie, że zrobiliśmy ten trening, mimo że prosty i na podmęczeniu, ale zawsze coś;-)

Przebiegi: http://biegnaorientacje.pl/doma/show_map.php?user=...

« Earlier | Later »